sobota, 28 września 2013

22.Zauważyłem to

- Wiesz, to nie jest pierwszy raz gdy to robię - powiedziałem jej, kiedy posadziłem ją na sedesie. Spojrzała na mnie lekko zdezorientowana chyba nie rozumiejąc co starałem się jej powiedzieć. Szukałem apteczki, kiedy zacząłem mówić dalej.
- Zajmowałem się już podobnymi ranami. Dlatego się nie boję Znalazłem bandaż oraz ręczniki i wróciłem do niej.
- Wiem co robię. Zaufaj mi, dobrze? - powiedziałem jej gdy uklęknąłem przed nią. Spojrzała na mnie, a ja wyczytałem z jej oczu, że mi zaufała. Ale zobaczyłem tam nie tylko zaufanie, ale też strach. Uśmiechnąłem się do niej z czułością, chciałem jej pokazać, że nie ma się czego bać. Spojrzała na mnie i posłała mi słaby uśmiech. Jednak to nie był uśmiech podobny do mojego. Uśmiech Alison był fałszywy. Był to uśmiech, który mówił, że powinienem wiedzieć, że ona się boi. Wziąłem jej zranioną rękę do mojej prawej dłoni i lekko ją ścisnąłem. Przeniosłem jej dłoń w kierunku moich ust i delikatnie zacząłem całować jej każdy milimetr. Nie sądzę, że spodziewała się tego, bo zdałem sobie sprawę że jej dłoń jest zaciśnięta. Ale jej nie zabrała. A potem, kiedy zacząłem całować jej palce wzdłuż miałem pewność, że się uspokoiła bo jej palce się rozluźniły, a ja poczułem ciepło jej dłoni. Zrezygnowałem z całowania jej ciepłej skóry i skierowałem swój wzrok na nią. Jej oczy nie świeciły się już tak jak wcześniej, wróciły do normalnego koloru i nie były już tak smutne. Może dlatego, że się do tego przyczyniłem. Kąciki jej ust uniosły się w górę, a ona posłała mi piękny uśmiech. Najlepsze w tym uśmiechu było to, że był on prawdziwy. I wtedy właśnie zdałem sobie sprawę, że nie powinienem martwić się o jej samopoczucie tylko o to co dzieję się z nią fizycznie. Więc usunąłem kawałek materiału z jej ramienia. Ona zapiszczała kilka razy, bo kawałek bluzki był praktycznie przyklejony do jej rany i to było trochę bolesne oderwanie go od jej skóry.
- W porządku? - zapytałem zmartwiony Skinęła głową z bolesnym grymasem wymalowanym na twarzy.
- Najbardziej bolesną rzecz, mamy już za sobą. - powiedziałem, starając się ja uspokoić, po czym zacząłem oczyszczać jej ranę. Muszę powiedzieć, że cięcie było wykonane bardzo głęboko. Gdy owijałem jej rękę bandażem, poczułem jej wzrok na sobie. Nigdy nie rozumiałem co to znaczy gdy ktoś patrzy na ciebie intensywnie, ale teraz wiem. Czułem jej oczy na mojej skórze, że tak powiem. Nie wiem czy tylko ja tak mam, ale czułem się wyraźnie nieswojo i byłem zirytowany tym, że ktoś się na mnie gapi.
- Zauważyłem to - kiedy to powiedziałem skończyłem owijać bandaż, a jago koniec włożyłem do środka. Zajęło jej trochę czasu by zrozumieć co powiedziałem, bo na początku nie wiedziała o co mi chodzi. Ale kiedy zdała sobie sprawę, że zauważyłem ją patrzącą na mnie. Natychmiast oderwała swój wzrok ode mnie i przeniosła do na swoje kolana.
- Przepraszam - wymamrotała cicho. Myślę, że była zakłopotana. Ona nigdy nie przyzna, że jestem w jej typie, że jestem interesujący i piękny. To znaczy, nigdy mi nie powiedziano, że jestem piękny, chociaż raz była taka sytuacja, ale dziewczyna chciała się dostać do mnie, a później zostawiła mnie w bardzo intymnym etapie. Nie ważne. Alison miła zabawne poczucie humoru. Czasami zastanawiam się czy ona nie jest dzieckiem, ale po chwili wszystkie działania które na to wskazywały stawały się wyraźnie przeciwnie. Nie chciałem poruszać tematu patrzenia na mnie, bo jej jest wyraźnie nieręcznie o tym mówić, a jej humor wskazywał na to,że nie ma ochoty się teraz ze mną w to bawić.
- Gotowe - uśmiechnąłem się do niej. Muszę powiedzieć, że byłem bardzo zadowolony z tego, jak zabandażowałem jej rękę.
- Dziękuję, Justin - powiedziała i ponownie posłała mi swój piękny uśmiech. Skinąłem głową, mówiąc tym samym, że nie musi dziękować, bo na prawdę nie musi. Kiedy stanąłem przed nią i spojrzałem na nią w całości, dotarło do mnie, że zapomniałem, że ona była w samym staniku, przede mną. Jak mogłem zapomnieć. Normalnie dawno bym już zaatakował kogoś takiego jak Alison. Miała tak cholernie gorące ciało. Cały czas patrzałem na rozmiar jej biustu. Oczywiście nie celowo, ale każdy normalny człowiek by to zrobił.
- Justin? - zapytała trochę nieśmiało Alison - Możesz mi podać bluzkę? Spojrzałem w górę i zobaczyłem lekkiego rumieńca na jej policzkach i zdałem sobie sprawę, że zauważyła, że patrzę się na jej biust. Uważam, że to trochę zabawne. Ta jej wstydliwość. Spojrzała na podłogę, a jej policzki były jeszcze bardziej czerwone, a swój biust zakryła swoimi rękoma. żartobliwie przewróciłem oczami i odwróciłem się by pójść po jej ubranie.
- Jestem tylko człowiekiem, Alison - wyjaśniłem jej, gdy zamykałem drzwi od łazienki.- Trzeba będzie udać się jutro do lekarza. To tylko kwestia czasu, zanim rana zacznie krwawić ponownie. - powiedziałem jej Westchnęła po czym spojrzała na swoje ręce i zaczęła nerwowo się nimi bawić. Alison była już ubrana, więc mogłem się teraz skupić na jej twarzy. Minęło kilka sekund, zanim zorientowała się, ze czekam na odpowiedź. Potem odetchnęła głośno i zaczęła mówić.
- Oni pomyślą, że jeśli zrobiłam to jeszcze raz to zrobię i kolejny, a następnie znowu i trafię do psychiatryka- wyjąkała Przebiegła palcami przez swoje długie włosy i spojrzała na mnie bezradnie.
- Wiesz, ja byłam tam kiedyś..- to zdanie brzmiało niepewnie, jakby chciała powiedzieć coś bardzo ważnego, dlatego nie chciałem jej przerywać, mimo że miałem niesamowite pragnienie by coś powiedzieć. Otworzyła usta, ale słowa wypowiedziała dopiero po jakimś czasie.
-..Więc, niedawno..właśnie skończyłam z depresją - myślała nad czymś po czym dodała - Cóż, to było dokładnie, około rok temu. Ale ostatnie spotkanie z moim psychiatrą, miałam kilka tygodni temu.-uśmiechnęła się i spojrzała na mnie zadowolona


______________________________
Oh tak, Alison zaczyna się otwierać przed Justinem!

Rozdział w całości przetłumaczony przez @rollerconster
Komentujcie miśki, no .. ;c 

18 komentarzy:

  1. świetne:) czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny.. Taki opiekuńczy Justin. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. Jestem ciekawa jak zareaguje na słowa Alison i czy opowie o sobie.
    Much Love :***
    ~@I_NeverGiveUP

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział ! czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. matkoo.. DR. BIEBER KURWA *_____* ja chce mieć taką figurę jak Al tzn. cycki już mam xd tylko żeby schudnac i mieć takie gorące ciało oooooooooo.. <3 CZEKAM NA KOLEJNY Z NIECIERPLIWOŚCIĄ :*

    OdpowiedzUsuń
  6. hdurufuxtxhxudjdivifjvuefuxywhvu

    OdpowiedzUsuń
  7. KOCHAM TEGO BLOGA,SERIO,CODZIENNIE WCHODZĘ I PATRZĘ CZY NIE MA NOWEGO ((:!! JESTES SWIATNA

    OdpowiedzUsuń
  8. czeekam na nastepny! KOCHAM TWOJE TLUMACZENIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. kxkmckdmcslx Justina jest taki djxnxmjx *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniały rozdzaił! ♥
    @ShawtyManeJB98

    OdpowiedzUsuń
  11. Komentuje i mg. Sie nazwac juz miskiem. Dbr czytam kocham cb i to i czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham to <3 @EmilllyJones

    OdpowiedzUsuń
  13. KOCHAM KOCHAM KOCHAM TAK BARDZO TEGO BLOGA

    OdpowiedzUsuń

Było was już tutaj :